XII EUROPEJSKA NOC MUZEÓW w Rzeszowie, niespodzianki i rozczarowania.




Jak zawsze XII Europejska Noc Muzeów przyciągnęła tłumy mieszkańców naszego miasta i turystów. Całe rodziny z wypiekami na twarzy oglądały piękne eksponaty muzealne. Dla rodzin z dziećmi obowiązkowym punktem jak zawsze było Muzeum Dobranocek ze zbiorów Wojciecha Jamy mieszczące się przy ul. Mickiewicza 13. Nie zawiedli się też ci, którzy wybrali się w bajeczną podróż w podziemnej Trasie Turystycznej, ale było też dużo innych niespodzianek...



Niespodzianka 1:

Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie, Rynek 6

Naszą wyprawę rozpocznę od jednego z mniejszych, ale w tym roku, najpiękniejszego  muzeum w Rzeszowie. Muzeum zorganizowało dużo atrakcji, jak liczne pokazy (m.in. tkania), konkurs dla dużych i małych "Zgadnij, co to" czy koncert pieśni z Haczowa. Największym atutem muzeum jest jednak przede wszystkim  zadbana, piękna i naprawdę ciesząca oko scenografia, połączona z uporządkowanym i ciekawym przedstawieniem eksponatów. Dla mnie obowiązkowy punkt na liście do odwiedzenia. Widać dobrą rękę i dbałość o każdy element ekspozycji. Gorąco polecam, po prostu warto !!!






Niespodzianka 2:

Muzeum Techniki i Militariów w Rzeszowie ul. Kochanowskiego 19

Drugie muzeum, które zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Bardzo duża ilość eksponatów, miła atmosfera, wiele atrakcji. Ale to nie wszystko! Liczy się także klimat, a tutaj jest przyjemnie, swojsko. Cały czas projekt tego muzeum jest rozwijany. Jest tu już naprawdę wiele eksponatów i chociaż niekiedy zauważalny jest malutki chaos, to w tym przypadku, oceniam to na plus. Mam nadzieję, że znajdą się  fundusze na dalszy rozwój. Warto przyjść i obejrzeć.




Małe rozczarowania: 

Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, Gmach Główny, ul. 3-go maja 19

Standardowa wystawa muzeum, która jak zawsze jest piękną wizytówką Naszego Miasta. Jednak brakowało mi czegoś. Na placu mógłby, na przykład, jak kiedyś, zostać zorganizowany jakiś malutki koncert muzyki poważnej. Tym razem odwiedzający musieli zadowolić się utworem puszczonym z głośników.

Budynek Sądu Okręgowego - Zamek Lubomirskich "Sala Pamięci", ul. Plac Śreniawitów 3

Wielkie rozczarowanie, tymi słowami muszę opisać moją krótką wizytę pod Sądem Okręgowym w Rzeszowie. Ograniczenie liczby zwiedzających do 20 osób mogących wejść co 30 min, nie pozwoliło wszystkim zainteresowanym (w tym i mnie) obejrzeć "Sali Pamięci" i towarzyszącej jej ekspozycji IPN związanej ze zbrodniami hitlerowskimi i komunistycznymi. Już po godzinie 22 ludzie stali w kolejce na darmo, gdyż wszystkie wejściówki zostały rozdane wcześniej. W tym kontekście chciałbym przypomnieć, że cały Zamek Lubomirskich jest siedzibą Sądu Okręgowego (co zresztą m.in. stanowi przyczynę opisanych niedogodności). Moim skromnym zdaniem Rzeszowa nie stać na to, by marnować tak piękny i okazały obiekt turystyczny na siedzibę Sądu. Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, w którym zamek zostanie udostępniony do zwiedzania. I tutaj kieruję prośbę do rządzących, by wzięli pod uwagę budowę nowej siedziby sądu dla dobra miasta i jego mieszkańców. Tym bardziej, że zaciekawienie wystawą było bardzo duże.


- TheBlogger 2017r. -

Komentarze

  1. Po przeczytaniu Twojego tekstu mam ochotę wybrać się na jakiś kameralny koncert muzyki poważnej. Wiem, że w Rzeszowie w tym roku się nie odbył, ale zrobiłeś mi smaka na takie wydarzenie :)
    Pozdrawiam,
    Ola z Muzycznej Listy

    OdpowiedzUsuń
  2. Super miejsce. Swego czasu również pisałem o Nocy Muzeów. Tekst w tym roku się nie pojawił ale kiedyś na pewno wróci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widząc tych wszystkich ludzi, odwiedzających muzea trzeba przyznać, że pomysł Nocy Muzeów był trafiony. Miło patrzeć na całe rodziny, które w tym dniu spędzają wspólnie czas

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty