Kanadyjska strefa szczęśliwości CETA



To już kolejny czarny dzień dla społeczeństw Unii Europejskiej. Politycy podpisali wstępną umowę handlowo-gospodarczą o niewinnej nazwie CETA. Premier Kanady Justin Trudeau był w siódmym niebie i tylko przebierał nóżkami, by jak najszybciej podpisać tę oto, tak bardzo korzystną dla Kanady umowę handlową.  I trudno mu się dziwić- otworzył dla swojego kraju jeden z bardziej chłonnych rynków na świecie, a zbyt na żywność produkowaną w Kanadzie bez jakichkolwiek ograniczeń jest dla Kanady priorytetem. Wizja potężnych zysków dla Kanady i zalania Europy towarami rolniczymi stała się już faktem. Europa przez długi okres ograniczała produkcję m.in. przez obowiązujące przez niemal 30 lat kwoty mleczne i sadzenie lasów na polach uprawnych. Spowodowały, że nasza produkcja jest mniej konkurencyjna od tańszej, kanadyjskiej. Jeśli chodzi o konsumentów, należy się spodziewać, że zaleją nas produkty spożywcze niskiej jakości, jak na normy europejskie oraz żywność GMO. Oczywiście na opakowaniach będziemy mieli oznakowania produktów, przez co rozważny konsument będzie mógł wybrać pomiędzy produktem kanadyjskim a na przykład polskim.  Ale ilu konsumentów korzysta z restauracji, barów, gdzie  nie mam wpływu na jakość produktów i ich pochodzenie? CETA jest jednym z wielu dowodów na to, że Unia Europejska nie liczy się z głosem obywateli. Zrobiono wszystko, aby obywatele nie mieli wpływu na decyzję o podpisaniu tak ważnej dla nich umowy. Mówimy o demokracji? Czy o interesach poszczególnych polityków, którzy po zakończeniu kariery politycznej zatrudniani są  w wielkich bankach lub korporacjach. Wszystko kosztem obywateli. Obywateli, którzy nie mieli już siły po raz kolejny protestować. Społeczeństwa Europejskie zostały zastraszone kolejnymi falami terroryzmu.  A w Polsce, tak jakby przez przypadek, w tym czasie, gdy ważyły się losy CETA, został rzucony temat aborcji.  A tylnymi drzwiami tak po cichutku przepchano temat CETA. Niestety zablokowanie tak niekorzystnego układu w tej chwili będzie bardzo trudne. Miejmy nadzieję, że społeczeństwa Europejskie się obudzą i będą bronić swoich praw i interesów.

Komentarze

Popularne posty